Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Islamiści w Europie. Coraz więcej osób się przyłącza

0
Podziel się:

Już w październiku ministrowie spraw wewnętrznych uzgodnili wzmocnienie kontroli paszportowych na zewnętrznych granicach UE, aby wytropić potencjalnych terrorystów.

Islamiści w Europie. Coraz więcej osób się przyłącza
(PAP/EPA)

Coraz więcej obywateli krajów Unii Europejskiej udaje się w strefy objęte konfliktami, aby walczyć po stronie dżihadystów w Syrii czy Iraku - powiedział dziś w Brukseli unijny koordynator do spraw walki z terroryzmem Gilles de Kerchove.

_ - Pomimo działań podjętych przez kraje UE musimy przyznać, że nie udało się zahamować tego zjawiska. Liczba dżihadystów z Unii ciągle rośnie _ - powiedział de Kerchove na konferencji prasowej po piątkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw Unii w Brukseli.

Dodał, że do promocji dżihadu i radykalizacji bardzo szeroko wykorzystywane są media społecznościowe. Dlatego - podkreślił de Kerchove - UE musi przyśpieszyć wdrażanie podjętych decyzji, które pomogą walczyć z tym zjawiskiem. _ Na początku 2015 r. powinniśmy dostrzec rezultaty _ - dodał.

Już w październiku ministrowie spraw wewnętrznych uzgodnili wzmocnienie kontroli paszportowych na zewnętrznych granicach UE, aby wytropić potencjalnych terrorystów. Komisja Europejska postanowiła też włączyć internetowych gigantów, jak Microsoft, Google, Facebook czy Twitter, do współpracy w walce z rozpowszechnianiem propagandy dżihadystów w sieci.

Także zdaniem unijnego komisarza spraw wewnętrznych Dimitrisa Awramopulosa coraz więcej młodych mieszkańców UE ulega radykalnej propagandzie rozpowszechnianej przez dżihadystów. _ Jest prawdopodobne, że ci ludzie udadzą się do stref objętych konfliktami, nauczą się obchodzić z bronią i materiałami wybuchowymi i oswoją z przemocą oraz wojną. Gdy wracają do UE, są realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa _ - powiedział komisarz.

Według unijnych szacunków około 3 tys. Europejczyków walczy w Syrii i Iraku po stronie dżihadystów z Państwa Islamskiego. Zarówno komisarz Awramopulos, jak i de Kerchove zaapelowali w piątek do Parlamentu Europejskiego o odblokowanie prac nad stworzeniem wspólnego systemu przekazywania władzom danych pasażerów przylatujących i wylatujących z UE, czyli tzw. PNR - Passenger Name Record.

_ - Pilnie potrzebujemy PNR-u. To jedno z nielicznych, jeśli nie jedyne narzędzie pozwalające wytropić osoby udające się w podejrzanym kierunku _ - powiedział de Kerchove. PNR obejmują m.in. imię i nazwisko pasażera, jego adres i numer telefonu, trasę lotu, numer miejsca w samolocie, informację o bagażu i środku płatniczym (np. numer karty kredytowej). To także dane wrażliwe, związane m.in. z wyborem posiłku, który może wynikać z wyznawanej religii, czy też informacje o zdrowiu pasażera (np. gdy pasażer zgłosi, że potrzebuje opieki na lotnisku lub w samolocie).

Projekt dyrektywy w sprawie PNR został wiosną 2013 r. odrzucony niewielką liczbą głosów w komisji PE ds. swobód obywatelskich. Europosłowie uznali, że dyrektywa może prowadzić do naruszania podstawowych praw obywateli UE, zwłaszcza prawa do prywatności.

Czytaj więcej w Money.pl
Sytuacja we Włoszech. Pesymistyczny obraz kraju Instytut Statystyczny Censis przedstawił coroczny raport.
Plan Tuska coraz bliżej realizacji. Szczegóły... Ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii, wzmocnić rynek wewnętrzny i przyczynić się do oszczędności energii.
"Współpraca z USA w tej kwestii wykluczona" Wczoraj ministerstwo obrony USA poinformowało, że w ostatnich dniach irańskie samoloty myśliwskie zaczęły atakować pozycje IS na wschodzie Iraku.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)