Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irlandia: komisja śledcza ws. katolickich domów dla matek

0
Podziel się:

Komisja powstała w związku z odkryciem, że 800 małych dzieci zostało pochowanych koło jednego z domów prowadzonych przez zakonnice w Irlandii.

Irlandia: komisja śledcza ws. katolickich domów dla matek
(AlmazUK/CC/Flickr)

Irlandzki rząd podał, że powstała komisja śledcza do zbadania katolickich domów dla młodych matek i losu potomstwa tych kobiet w związku z odkryciem, że około 800 małych dzieci zostało pochowanych koło domu prowadzonego przez zakonnice w Tuam w latach 1925-61.

_ - Rząd postanowił utworzyć komisję śledczą z pełnią uprawnień w celu zbadania wszystkich kwestii dotyczących domów dla matek i dzieci w całym kraju _ - poinformował minister ds. dzieci i młodzieży Charles Flanagan.

Podkreślił, że _ absolutnie kluczową _ kwestią jest ustalenie, co działo się w katolickich placówkach, które przyjmowały tysiące młodych, niezamężnych kobiet w ciąży i z dziećmi.

Zakresu dochodzenia komisji śledczej jeszcze nie określono, gdyż rząd czeka na wnioski wstępnego międzyresortowego raportu, który ma powstać do 30 czerwca.

_ - Musimy zbadać wysoki współczynnik śmiertelności w tych domach dla matek i dzieci. Musimy zbadać metody pochówku _ w tych instytucjach - powiedział Flanagan. _ Musimy również zbadać kwestie związane z adopcją i okolicznościami sądowymi (tych adopcji) _ - dodał minister.

Decyzja o utworzeniu komisji zapadła kilka dni po tym, gdy Catherine Corless, lokalna historyczka z miasta Tuam w hrabstwie Galway na zachodzie Irlandii, odkryła świadectwa zgonu wskazujące, że na terenie, gdzie znajdował się zbiornik na nieczystości koło dawnego domu matki i dziecka prowadzonego przez zakonnice, mogą znajdować się szczątki 796 noworodków i małych dzieci.

Dzieci zmarły w latach 1925-1961. Przyczyną ich śmierci były niedożywienie i choroby zakaźne, takie jak gruźlica, odra i zapalenie płuc.

Kościół katolicki w Irlandii jest zszokowany odnalezieniem świadectw zgonu wskazujących, że blisko 800 szkieletów noworodków i małych dzieci spoczywa niedaleko nieistniejącego już domu dla niezamężnych matek z dziećmi w mieście Tuam w Irlandii.

Dokumenty, które odkryła Catherine Corless, lokalna historyczka z miasta Tuam w hrabstwie Galway, wskazują, że na terenie, gdzie znajdował się zbiornik na nieczystości koło dawnego domu matki i dziecka, mogą znajdować się szczątki 796 dzieci. Dzieci zmarły w latach 1925-1961. Przyczynami ich śmierci były niedożywienie i choroby zakaźne, takie jak gruźlica, odra i zapalenie płuc.

Arcybiskup Tuam Michael Neary oświadczył, że jego diecezja jest zszokowana odnalezionymi dokumentami i zasmucona skalą tego, co się stało. _ Mogę sobie jedynie wyobrazić olbrzymi ból, który odczuwały matki oddające dzieci do adopcji, czy patrzące na śmierć swych dzieci. Ból i cierpienia, jakie przeżywały, są niewyobrażalne _ - powiedział.

Zgromadzenie zakonne na razie nie skomentowało sprawy. Dom w Tuamie działał od 1925 r. Zamknięto go w 1961 r., a potem zburzono, obecnie jest tam osiedle mieszkaniowe.

Szkielety dzieci znalazło według _ Daily Mail _ w latach 70. dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika i je zobaczyli. Na miejsce zbiorowego pochówku przyszedł ksiądz i je pobłogosławił. Historia o cmentarzu małych dzieci była znana w okolicy, ale nie podjęto żadnych działań.

Corless, która kierowała się usłyszanymi przekazami, po przeszukaniu archiwów odkryła, że około setki dzieci zmarłych w przytułku nie ma na lokalnych cmentarzach.

Dom w Tuamie był jedną z kilku takich instytucji w Irlandii, prowadzonych zarówno przez katolickie zgromadzenia, jak i protestantów. We wszystkich śmiertelność była bardzo wysoka; śmiertelność noworodków w Irlandii w pierwszej połowie XX wieku należała do najwyższych w Europie. Ale według Corless śmiertelność dzieci w instytucji dobroczynnej w Tuamie była 4-5 razy wyższa od ogólnej - podał brytyjski dziennik _ Guardian _.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)