Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Handel z Rosją wnosi znacznie większy wkład do polskiej gospodarki niż Niemiec z Rosją

0
Podziel się:

- Jesteśmy osiem razy więksi gospodarczo od Rosji. Razem z NATO jesteśmy 16 razy więksi - przekonuje polski minister spraw zagranicznych.

Handel z Rosją wnosi znacznie większy wkład do polskiej gospodarki niż Niemiec z Rosją
(Piotr Drabik/Flickr)

_ - Rosja z pewnością odpowie na nową rundę unijnych sankcji, co dla niektórych krajów, w tym Polski oznacza straty, ale w obliczu nieprzejednanej polityki Moskwy na Ukrainie UE nie ma innego wyjścia _ - powiedział minister Radosław Sikorski brytyjskiej telewizji Channel 4. Mimo tego polskie firmy na wchodzie wciąż chcą robić interesy z Rosją

Aktualizacja: 8:27_ - Handel z Rosją wnosi znacznie większy wkład do polskiej gospodarki niż handel Niemiec z Rosją. 7 proc. polskiego handlu zagranicznego stanowi handel z Rosją, to znaczy dwa razy więcej niż w przypadku Niemiec _ - zaznaczył szef polskiej dyplomacji w piątkowym, wieczornym wywiadzie.

_ - Z pewnością Rosja odpowie (na przygotowywane obecnie nowe sankcje w reakcji na przypisywane pro-rosyjskim separatystom zestrzelenie malezyjskiego samolotu - PAP) i należy liczyć się ze stratami (dla gospodarek krajów UE), ale rosyjskie władze nie dały nam żadnej innej opcji _ - dodał.

_ - W Europie wiemy, że zapłacimy cenę za sankcje, ale są one konieczne dla pokazania, że negatywnie oceniamy i nie tolerujemy pewnego typu zachowań _ - podkreślił Sikorski.

Na pytanie, czy kraje zachodnie powinny odpowiedzieć na politykę Moskwy wobec Ukrainy dostarczając temu krajowi broni, Sikorski odpowiedział, że _ byłby to bardzo poważny następny krok _. Wskazał, że choć nie ma prawnych przeszkód, nie zachodzi taka potrzeba, ponieważ Ukraina _ ma własną prężną i nowoczesną armię _.

Sikorski wyraził przekonanie, że Rosja w konflikcie z UE i NATO jest stroną znacznie słabszą: _ Gospodarka europejska generuje rocznie biliony euro, Jesteśmy osiem razy więksi (gospodarczo)od Rosji. Razem z NATO jesteśmy 16 razy więksi. Jeśli dojdzie do konfrontacji na sankcje, lub politykę gospodarczą, to wiemy, kto wyjdzie z niej zwycięsko _ - argumentował.

Polskie interesy na wchodzie

Trwające od kilku miesięcy napięcie w relacjach Rosja-Ukraina i Rosja-UE przekłada się na sytuację przedsiębiorstw działających na wschodzie. Dane GUS za pierwsze pięć miesięcy tego roku pokazują, że polski eksport do Rosji spadł o 9,4 proc., a na Ukrainę aż od 25,1 proc.

Sytuacja ta nie zniechęca jednak naszych firm do dalszego poszukiwania możliwości ekspansji w tym regionie. Na odbywającej się w tym tygodniu naradzie ambasadorów, to właśnie szef placówki w Moskwie był jednym z najbardziej obleganych przez przedsiębiorców dyplomatów . Nasza administracja, nawet jeśli na unijnym forum domaga się nakładania sankcji gospodarczych na Rosję, polskich przedsiębiorców nie odwodzi od prowadzenia biznesów z Rosjanami.

_ Nie zniechęcamy naszych firm do robienia biznesu na Wschodzie _ - powiedziała PAP wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialna za dyplomację ekonomiczną Katarzyna Kacperczyk.

Firmy które mogą, nie oglądają się na uwarunkowania polityczne, tylko robią swoje. Przykładem może być podpisany na początku lipca list intencyjny między bydgoską PESĄ, a rosyjskim UralWagonZawodem w sprawie powołania wspólnego przedsiębiorstwa.

Obie firmy chcą wspólnie produkować, sprzedawać i serwisować pojazdy szynowe. Porozumienie zakłada uruchomienie centrów montażowych i serwisowych na terytorium Rosji oraz powstanie wspólnego przedsiębiorstwa produkującego tramwaje, lokomotywy, wagony metra i inne pojazdy elektryczne.

_ - Oczywiście, że niespokojna sytuacja w tamtym regionie, czy wręcz konflikt zbrojny, który jednak dotyczy Ukrainy, a nie Uralu - bo tam podpisywaliśmy list intencyjny - nie sprzyja robieniu biznesu i mamy nadzieję, że ona się uspokoi; my przede wszystkim zajmujemy się produkowaniem tramwajów (...) i staramy się nie mieszać polityki do gospodarki _ - powiedział PAP rzecznik prasowy PESY Michał Żurowski.

Bydgoska firma w 2013 r. wygrała przetarg na dostawę 120 tramwajów dla Moskwy i chce umacniać swą pozycję na rosyjskim rynku. UralVagonZavod to korporacja, w skład której wchodzi ponad sto przedsiębiorstw, a trzon produkcji stanowią _ wyroby specjalne _: zamówienia składane przez rosyjskie ministerstwo obrony. Według danych amerykańskich, to jeden ze stu największych na świecie kompleksów zbrojeniowych, a trzeci co do wielkości w Rosji.

Biznes na wschodzie mimo trudnych warunków prowadzi też produkująca okna FAKRO. Spółka ma na Ukrainie trzy fabryki i - jak przekonują jej przedstawiciele - do tej pory nie odczuła negatywnych skutków eskalacji napięcia. _ - Sprzedaż naszych produktów poza tą, prowadzoną na wschodzie Ukrainy nie zmalała, nie spotkaliśmy się również z większymi utrudnieniami _ - podkreśliła Anna Korczyk z FAKRO.

Zagrożeniem jest jednak to, że obecna sytuacja spowoduje nałożenie na towary eksportowane z Ukrainy do Rosji 20-procentowego cła. W tej chwili muszą je płacić producenci z UE, ale niewykluczone, że Moskwa zdecyduje się na nałożenie go również na Ukrainę. FAKRO już teraz rozważa możliwość przeniesienia montażu produktów przeznaczonych na rynek rosyjski z Ukrainy do Rosji.

To jednak nie jedyny ból głowy kierownictwa firmy. Część z pracowników zakładów została poinformowana o możliwości powołania do wojska.- _ Gdyby do takiej sytuacji doszło, praca w oddziałach na Ukrainie będzie utrudniona. Zwłaszcza, że już w tej chwili, powołanych zostało kilkoro pracowników. Jeden z nich został ciężko ranny. Zdarzają się również przypadki przejmowania samochodów firmowych przez wojsko _ - relacjonuje Korczyk.

O zapewnieniu bezpieczeństwa pracownikom muszą myśleć też przedstawiciele spółki zajmującej się poszukiwaniem i wydobyciem ropy i gazu Serinus Energy. _ - Sytuacja polityczna na Ukrainie sprawia, że działalność jest dzisiaj prowadzona w niezwykle trudnym otoczeniu i wymaga od nas szczególnej uwagi _ - podkreślił odpowiadając na pytania PAP wiceprezes Serinus Energy Jakub Korczak.

_ - Podejmujemy wszelkie środki ostrożności by zapewnić przede wszystkim naszym pracownikom bezpieczeństwo. Jednocześnie naszym priorytetem jest prowadzenie produkcji gazu ziemnego, która dzięki ostatnim podłączeniom osiągnęła już poziom niemal 1 mln m3 dziennie _ - dodał.

Korczak zapowiedział, że spółka zamierza prowadzić produkcję bez zmian tak długo, jak to będzie możliwe. Serinus planuje natomiast wstrzymanie wszelkich prac związanych z rozwojem swoich koncesji.

Pozycję wyczekującą zajął czołowy polski inwestor w Rosji, jeden z najbogatszych Polaków Michał Sołowow. Jego grupa kapitałowa ma w Rosji i na Ukrainie po 3 fabryki. Rovese produkuje m.in. płytki ceramiczne, a Barlinek podłogi z drewna. - _ Posiadam istotne inwestycje w Rosji i na Ukrainie. Nie mogę i nie chce publicznie komentować sytuacji politycznej _ - napisał PAP Sołowow.

Czytaj więcej w Money.pl
Sikorski: Czara goryczy przelała się Zdaniem szefa polskiej dyplomacji UE w najbliższych dniach może podjąć decyzję dotyczącą sankcji trzeciego stopnia.
Sikorski na szczycie NATO. O Rosji bez Rosji Na spotkanie do Brukseli nie zaproszono jednak Rosjan.
Sikorski czeka na sankcje wobec Rosji _ - Unia Europejska musi uświadomić Rosji skutki ewentualnych dalszych działań zbrojnych na wschodniej Ukrainie - _ powiedział szef polskiej dyplomacji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)