Niebezpieczne dla zdrowia substancje były sprzedawane m.in. w jednym ze sklepów spożywczych w pow. międzyrzeckim - poinformował PAP rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.
_ Młodszy z podejrzanych trafił do aresztu na dwa, a 50-latek na trzy miesiące. Sanepid wydał decyzję o zamknięciu sklepu _ - powiedział rzecznik.
Specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie stwierdzili, że przesłane im do analizy substancje to najsilniejsze specyfiki wymieniane na liście zabronionych dopalaczy.
Według śledczych były one sprzedawane w Murzynowie, Skwierzynie (pow. międzyrzecki) oraz Nowej Soli i pobliskiej wsi Borowiec. Mężczyznom grozi nawet do 10 lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Nowej Soli.
Podczas przeszukań w mieszkaniach podejrzanych policjanci znaleźli dopalacze, kilka sztuk amunicji oraz metalowe elementy, prawdopodobnie pochodzące z budowy trasy S-3.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dopalacze nadal groźne. Będą restrykcje? Według unijnej komisarz sprawiedliwości dopalacze stosowane zamiast nielegalnych narkotyków, są coraz większym problemem w Europie i zagrażają przede wszystkim młodym ludziom. | |
Adwokat aresztowany za handel narkotykami Mężczyźnie postawiono zarzut udziału w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających. Chodzi o kilkanaście kilogramów marihuany. | |
Koniec z dopalaczami z Czech. Chcą współpracy Czeski minister spraw wewnętrznych Jan Kubice zadeklarował konieczność rozszerzenia współpracy z Polską |