Jarosław Gowin odcina się od doniesień medialnych, dotyczących handlu zarodkami. Minister sprawiedliwości złożył Radzie Ministrów wyjaśnienia na temat artykułu w _ Gazecie Wyborczej _ oraz wypowiedzi dla TVN24. Poinformował o tym Donald Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Jak relacjonował premier, Jarosław Gowin oświadczył dziś, że w czasie gdy pracował w zespole bioetycznym, otrzymywał sygnały od niektórych lekarzy, że mogło dochodzić do handlu zarodkami. Jednak twierdzi, że nigdzie i nigdy nie mówił jakoby w Polsce i w konkretnej klinice w Poznaniu dochodziło do takiego procederu.
Jarosław Gowin opublikował na swojej stronie internetowej oświadczenie. Napisał w nim, że przekaz medialny, jakoby sugerował istnienie zorganizowanej formy handlu ludzkimi embrionami, został zmanipulowany. Jak argumentuje, jego słowa zostały wyjęte z kontekstu i zestawione niezgodnie z jego intencjami. Dodał, że rozważa podjęcie w tej sprawie kroków prawnych.
Donald Tusk oświadczył, że po wyjaśnieniach ministra sprawiedliwości _ kamień spadł mu z serca _. Premier argumentował, że jeżeli doniesienia medialne okazałyby się prawdziwe, wymagałoby to _ bardzo radykalnego działania _. Jak polityk dodał, jest pewien, że minister sprawiedliwości tak jednoznacznie informując, że jego słowa zostały przekłamane, będzie w stanie to uzasadnić, zarówno w oświadczeniu jak i w dalszych działaniach.
Gowin: nie jestem antyniemieckiTo kompletny absurd - mówi Jarosław Gowin , na sugestię że jego wypowiedź ocenia się jako antyniemiecką. Mówi, że zapozna się z pismem ambasady niemieckiej w sprawie domniemanego handlu zarodkami.
Wczoraj placówka domagała się wyjaśnień po wypowiedzi ministra sugerującej, że Niemcy skupowali polskie embriony.Jarosław Gowin mówił w radiowej Jedynce, że pisma od ambasady jeszcze nie zna. Jednak ustosunkuje się do niego, gdy je otrzyma.
Gowin tłumaczył, że nie mógł złożyć doniesienia o domniemanym handlu zarodkami, ponieważ w Polsce nie ma przepisów, na podstawie których karano by takie czynności. Ponadto, lekarze, którzy opowiadali o handlu zarodkami, nie wymieniali konkretnych przypadków, tylko mówili o zjawisku.
Minister podkreślał , że to iż jego wypowiedź dla TVN-u oceniono jako antymiecką , jest _ kompletnym absurdem _. Jak tłumaczył, chodziło o to, że kilka lat temu lekarze pracujący w klinikach in vitro informowali go o handlu zarodkami, między innymi do Niemiec. Jarosław Gowin uważa, że jego wypowiedź została zmanipulowana przez specjalistów od czarnego PR. W jego opinii, wielu osobom zależy na oczernieniu ministra po tym jak zdecydował się _ naruszyć interesy grup _.
Gowin podkreślił też, że swoje słowa powtarzał wcześniej kilkakrotnie. Jego zdaniem, ktoś zdecydował się wykorzystać je dopiero teraz, przed wizytą premiera w Niemczech.
Dziś podczas posiedzenia rządu o sprawie zarodków ma rozmawiać z ministrem premier Donald Tusk.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Gowin przyznaje. Tego jest więcej w szpitalach Z doniesienia, które wpłynęło do prokuratury wynika, że pojemnik służący do przechowywania zarodków znaleziono w prywatnej klinice okulistycznej w Poznaniu. | |
Jeszcze nigdy z Niemcami nie było tak dobrze Zdaniem premiera Tuska, dobre relacje między Polską a Niemcami wynikają z tego, że oba państwa doceniają odzyskanie wolności - przez Polskę i NRD. |