Prezydent chce, żeby zakazać w Polsce wpisywania do rejestru odmian roślin genetycznie modyfikowanych. Dziś w Sejmie pierwsze czytanie prezydenckiego projektu.
Minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński, przedstawiając w Sejmie prezydencki projekt, poinformował, że jego celem jest _ nowoczesne i zgodne z prawem Unii Europejskiej uregulowanie kwestii związanej z wytwarzaniem, rejestracją, oceną, kontrolą i obrotem materiałem siewnym _. Dodał, że projekt ten wdraża do polskiego prawa 30 dyrektyw unijnych i 7 decyzji i postanowień KE.
Projekt ten ma zastąpić obecnie obowiązująca ustawę z 2003 r. _ - Nadal mają jednak obowiązywać przepisy: o zakazie wpisu odmian genetycznie modyfikowanych do krajowego rejestru, obowiązek dołączenia do wniosku o wpis do krajowego rejestru oświadczenia, że odmiana nie jest GMO, oraz zakaz dopuszczenia do obrotu na terytorium Polski materiału siewnego odmian genetycznie zmodyfikowanych _ - podkreślił Dziekoński.
Jak zauważył, zdaniem prezydenta sprawy związane z GMO, w tym dopuszczenie do obrotu materiału siewnego GMO, powinny być rozstrzygnięte w jednej ustawie, kompleksowo regulującej kwestie organizmów GMO. - _ W tak ważnych i wrażliwych obszarach jak kwestie dotyczące organizmów genetycznie modyfikowanych, zmiany nie mogą być wprowadzone z pominięciem szeroko zakrojonej debaty publicznej oraz konsultacji społecznych _ - mówił. Dodał, że zaproponowane przepisy pozwalają na wdrożenie koniecznych uregulowań dotyczących nasiennictwa, a jednocześnie nie wzbudzają kontrowersji, jakie wywołuje GMO.
Dziekoński wyjaśnił, że prezydent, przedkładając projekt, wziął pod uwagę stan prac nad prawem unijnym w zakresie GMO. KE stoi na stanowisku, że uprawa roślin transgenicznych powinna być uznana za sprawę o istotnym charakterze lokalnym, podczas gdy wprowadzenie takich nasion do obrotu czy ich przywóz powinny być nadal uregulowane na poziomie UE. Ale nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Dziekoński poinformował, że projekt dopuszcza do obrotu 21 rodzajów materiału siewnego, w tym odmiany wpisane do krajowego rejestru lub wpisane do rejestrów innych krajów członkowskich. Jest też zawarte upoważnienie dla ministra rolnictwa do wprowadzenia w drodze rozporządzenia zakazu stosowania materiału siewnego z powodu np. nieprzydatności w polskich warunkach klimatycznych lub dla uniknięcia zagrożenia np. dla zdrowia ludzi.
Ustawa o nasiennictwie, którą Sejm uchwalił 1 lipca 2011 r. została zawetowana przez prezydenta, z powodu niezgodności z prawem unijnym. Posłowie podczas prac nad tą ustawie w Sejmie wykreślili przepisy dotyczące roślin genetycznie modyfikowanych i wprowadzili przepis zakazujący w Polsce obrotu materiałem siewnym GMO. Prezydent, wetując ustawę, zobowiązał się do przygotowania nowego projektu. Dokument taki został przekazany do Sejmu na początku stycznia br.
Więcej o GMO czytaj w Money.pl | |
---|---|
Czy GMO rzeczywiście jest szkodliwe? | |
Kaczyński chce tego zakazać. Podpisał pakt Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział również, że jego partia będzie walczyła o zwiększenie dopłat dla rolników. | |
"GMO jest niegroźne". Więc po co weto? Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że jego zastrzeżenia do ustawy o nasiennictwie nie dotyczą strony merytorycznej, lecz formalnej. |