Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego jest przeciwny specjalnym płotom odgradzającym Sejm czy Pałac Prezydencki. Takie pomysły pojawiły się po ujawnieniu niedoszłego zamachowca z Krakowa. Stanisław Koziej uważa, że posłowie powinni stawiać na otwartość i nowoczesne technologie.
Generał Stanisław Koziej nie wyobraża sobie odgrodzenia Sejmu murem, który kojarzy mu się z oblężoną twierdzą. Uważa jednak, że należy wzmocnić inne, głównie elektroniczne systemu zabezpieczeń budynków instytucji publicznych. - _ Trudno sobie wyobrazić, że zamknie się warowne bramy, tak jak kiedyś król czy książę zamykał się w zamku. Trzeba iść w kierunku różnych technicznych systemów i środków ochrony. Mogą to być systemy elektroniczne za w czasu wykrywające tego typu zagrożenie _ - powiedział Koziej podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie.
Przyznał równocześnie, że_ wątek zagrożeń ze strony ekstremistów był uwzględniony w ocenie bezpieczeństwa społecznego. Dosyć istotnym impulsem był przypadek Breivika, który pokazał, że już nie tylko klasyczny terroryzm, ale i terroryzm samotnych wilków jest problemem _ - powiedział Koziej.
Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN) przeprowadzono na polecenie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Celem zakończonego w maju przeglądu była całościowa ocena bezpieczeństwa, wykraczająca poza aspekt militarny, uwzględniająca problemy społeczne, demograficzne, ekonomiczne, bezpieczeństwo energetyczne i cybernetyczne oraz sprawy zagraniczne. SPBN ma być podstawą nowej strategii bezpieczeństwa państwa.
Koziej pytany, czy zaskoczyła go informacja o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o przygotowanie zamachu na najwyższe władze, odpowiedział, że nie spodziewał się tego akurat w tym momencie, ale - jak dodał - analizy wskazywały na ryzyko takich działań.
_ - Nastąpiła kumulacja kilku czynników. Obserwujemy wyraźną anarchizację życia publicznego, utratę postrzegania państwowości jako ważnej wartości narodowej, tu następuje degradacja. Drugi czynnik to ogromne emocje społeczno-polityczne, podgrzewanie do walki politycznej wedle reguł, powiedziałbym, bolszewickich - cel uświęca środki, wszystko, co szkodzi mojemu przeciwnikowi, jest dozwolone. Po trzecie pojawił się zaraźliwy efekt Breivika _ - wyliczał Koziej. Jego zdaniem rozprzestrzenianiu się tego przykładu sprzyja rozwój internetu.
Kolejny czynnik wskazany przez szefa BBN to ten, że _ pojawił się człowiek niezbyt zrównoważony emocjonalnie, gotów do czynów skrajnych, z powodu własnych emocji, ideologicznego zacietrzewienia _. _ W dodatku ten człowiek okazał się fachowcem w sprawach materiałów niebezpiecznych _ - mówił Koziej.
Na pytanie, czy są podstawy, by przypuszczać, że poczynania niedoszłego zamachowcy były inspirowane z zewnątrz, Koziej odpowiedział, że nie ma dowodów na celowe i świadome działania tego typu. Jednak - jak podkreślił - nie można wykluczyć wpływania na nastroje, tego, że ktoś może je podgrzewać.
Koziej przyznał, że informację o działaniach wobec niedoszłego zamachowca Brunona K. otrzymał później niż prezydent i premier, ale - zaznaczył - była to właściwa kolejność. _ - Gdyby przyjąć zasadę, że o wszystkich działaniach maksymalnie informujemy wszystkich, którzy się interesują sprawami bezpieczeństwa, na drugi dzień wiedzieliby o nich wszyscy _ - powiedział.
Odnosząc się do planowanej reformy ABW i przekształcenia jej w instytucję analityczno-obserwacyjną bez uprawnień śledczych, Koziej ocenił, że _ nie chodzi o ograniczenie kompetencji ABW, lecz o właściwe rozłożenie odpowiedzialności wszystkich służb, które w Polsce funkcjonują _.
Podkreślił, że impulsem dla reformy uruchomionej przez premiera były także wskazania SPBN, a _ chodzi o zoptymalizowanie kompetencji różnych służb, aby one się nie pokrywały, by służby nie konkurowały ze sobą i by były bardziej wyspecjalizowane w swoich funkcjach _. Koziej wskazał na rozpoznanie, zbieranie informacji i informowanie o zagrożeniach, przeciwdziałanie im, działania uprzedzające oraz strategiczne analizy.
_ - System bezpieczeństwa jest uresortowiony, trzeba go zintegrować. Służby są rozproszone, trzeba je funkcjonalnie, a być może także organizacyjnie, zintegrować _ - powiedział Koziej.
Zgodził się, że rozpracowując Brunona K. ABW _ pokazała, że ma dobry aparat śledczy _. _ - Ale to nie znaczy, że gdyby kto inny prowadził śledztwo, byłoby ono gorzej prowadzone. System zadziałał, to nie ulega wątpliwości, ale to nie jest dowód na to, że funkcje śledcza i analityczna nie powinny być rozdzielone _ - podkreślił. Dodał, że wiele służb ma kompetencje śledcze, a _ nie jest najlepiej, jeśli każda służba wykrywa, rozpoznaje, śledzi, naprawia, zwalcza, łapie _.
Zdaniem szefa BBN prokurator, który na konferencji na temat niedoszłego zamachowca mówił o uprawnieniach ABW, _ popełnił błąd _. _ - Każdy ma prawo mieć swoje zdanie na temat reform służb specjalnych, ale to nie było miejsce i czas, nie ta forma, by to zdanie wyrazić _ - ocenił. O niewprowadzanie zmian w uprawnieniach ABW zaapelował do decydentów we wtorek szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Artur Wrona.
Koziej z rezerwą odniósł się do pomysłu oddzielenia siedzib najwyższych władz fizycznymi barierami. _ - Trzeba zachować równowagę między otwartością organów władzy publicznej na kontakty ze społeczeństwem, a zapewnieniem bezpieczeństwa. Źle bym się czuł, gdybym podchodził do Sejmu, a tu mur - powiedział. - Być może trzeba udoskonalić warty, ale budowanie płotów, murów, ogrodzeń to metoda nawet nie dwudziestowieczna, lecz jeszcze dawniejsza. Trudno sobie wyobrazić, że władza zamknie się, jak kiedyś król czy książę, w warowni _. Jego zdaniem obecne rozwiązania są właściwe, a aby zwiększyć skuteczność ochrony tego typu obiektów, należy raczej rozwijać techniczne systemy środki ochrony, np. systemy elektroniczne wykrywających zagrożenia.
Wczoraj prokuratura i ABW poinformowały o zatrzymaniu pod zarzutem przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu 45-letniego pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunona K. Według prokuratury powodowały nim motywy nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie. Mężczyznę aresztowano na trzy miesiące.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ważna decyzja sądu w sprawie Brunona K. Służba więzienna ujawnia, w jakich warunkach trzymany jest niedoszły zamachowiec na Sejm, premiera i prezydenta. | |
W Londynie opowiedzą o próbie zamachu Jacek Cichocki podkreślił, że nasi partnerzy są zainteresowani sprawą niedoszłego zamachu na budynek Sejmu. | |
Szef niedoszłego zamachowca mówi, kim był Według rektora jest mało prawdopodobne, aby środki chemiczne, którymi dysponował podejrzany mężczyzna, były uzyskiwane na uczelni. |