To reakcja resortu na krytykę związków zawodowych, dotyczącą planowanych reform w prawie pracy.
Związkowcy twierdzą, że duża część pracowników straci możliwość dorabiania dzięki nadgodzinom - donosi Dziennik gazeta Prawna. Wiceminister pracy Radosław Mleczko zaproponował nowe podejście do nadgodzin.
Twierdzi on, że dobrym rozwiązaniem mogłoby być ich potraktowanie jako obowiązkowego czasu do przepracowania w wyjątkowych sytuacjach, będącego w dyspozycji pracodawcy. Polityk tłumaczy, że takie godziny nadliczbowe powinny być wysoko wycenione w stosunku do wynagrodzenia, bo pracownik nie ma wpływu na decyzję firmy i musi się jej podporządkować. Firma musi jednak uzasadnić wyjątkowość sytuacji, powodującej wydłużenie czasu pracy.
Wiceminister zaznacza, że obie strony stosunku zatrudnienia powinny móc uzgadniać możliwość pracy w większym wymiarze za ustalonym przez siebie wyższym wynagrodzeniem.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Przegłosowali ruchomy czas pracy Zgodnie z poprawką pracodawca nie będzie musiał sporządzać rozkładu czasu pracy, jeśli pracownik złoży pisemny wniosek. | |
"Co drugi młody musi stworzyć miejsce pracy" Minister gospodarki przekonuje, że młodzi Europejczycy nie będą mogli w przyszłości liczyć na zbyt dużo ofert pracy. | |
7 tysięcy nauczycieli nie poszło dziś do pracy Początek roku szkolnego to nie tylko miliony dzieci z powrotem w szkolnych ławkach. To także ponad 660 tysięcy nauczycieli powracających przed tablicę. |