Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Edukacja seksualna w szkołach. Czego mają się uczyć dzieci?

0
Podziel się:

Między 12. a 15. rokiem życia dziecko powinno potrafić samo zaopatrywać się w antykoncepcję,

Edukacja seksualna w szkołach. Czego mają się uczyć dzieci?
(loooby/iStockphoto)

Przeciwko wprowadzeniu edukacji seksualnej w przedszkolach i szkołach protestowali przed gmachem MEN przedstawiciele i sympatycy Prawicy Rzeczypospolitej. _ Ręce precz od naszych dzieci _ - apelowali. MEN odpowiada, że nie planuje wprowadzenia edukacji seksualnej._ _

_ Rząd przyjmuje kompromitujące zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia o charakterze czysto ideologicznym, nie mające nic wspólnego z wychowaniem. Według nich należy rozbudzać już w wieku przedszkolnym seksualne zainteresowania dzieci tak, żeby w wieku już 12 lat były gotowe do podjęcia współżycia, a wieku 15 lat potrafiły już krytykować normy moralne dotyczące odpowiedzialności seksualnej czy rodzicielstwa _ - powiedział w piątek przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek.

Tymczasem MEN poinformowało, że nie planuje wprowadzenia edukacji seksualnej dla najmłodszych uczniów przedszkoli i szkół podstawowych. _ MEN nie przewiduje również zmian w zakresie treści nauczania i organizacji zajęć wychowanie do życia w rodzinie. Polscy uczniowie mają możliwość uczestniczenia w tych zajęciach począwszy od klasy V szkoły podstawowej, czyli w wieku 11 lat _ - podał resort edukacji. MEN podkreśla też, że treści tych zajęć są efektem porozumienia między nauczycielem prowadzącym zajęcia a rodzicami. _ Nauczyciel wraz z wychowawcą klasy ma obowiązek zorganizować spotkanie informacyjne z rodzicami uczniów niepełnoletnich oraz z uczniami pełnoletnimi, podczas którego przedstawia program nauczania, podręcznik szkolny oraz inne stosowane środki dydaktyczne _ - podało MEN.

_ Uczestnictwo w zajęciach wychowanie do życia w rodzinie zależy od indywidualnych decyzji. Rodzice lub pełnoletni uczeń, mają prawo do rezygnacji z udziału w tych zajęciach poprzez złożenie pisemnego wniosku dyrektorowi szkoły _ - dodaje resort.

Protest Prawicy Rzeczypospolitej odbył się przed gmachem MEN oraz - jak podają jego organizatorzy - przed kuratoriami w całej Polsce m.in. w Gdańsku, Krakowie, Kielcach, Lublinie, Poznaniu i Toruniu. Główne zarzuty dotyczyły konferencji zorganizowanej 22 kwietnia br. w siedzibie PAN, gdzie omawiano zalecenia m.in. Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczące edukacji seksualnej. Zdaniem protestujących, jednym z najbardziej kontrowersyjnych ustaleń było to, że edukacji seksualnej powinny być poddane dzieci przed czwartym rokiem życia.

Inne kontrowersyjne ustalenia dotyczyły tego, że dziecko między 9. a 12. rokiem życia powinno nauczyć się _ skutecznie stosować prezerwatywy i środki antykoncepcyjne w przyszłości _, powinno też umieć _ brać odpowiedzialność za bezpieczne i przyjemne doświadczenia seksualne _. Z kolei między 12. a 15. rokiem życia dziecko powinno potrafić samo zaopatrywać się w antykoncepcję, a powyżej 15. roku życia można dziecku dodatkowo wpoić _ krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp. _

_ Taka +edukacja+ jest brutalną ingerencją w psychikę dzieci, naruszeniem norm moralnych, kulturowych i obyczajowych. Nie chcemy wprowadzania obłędnych, lewackich pomysłów na polski grunt _ - ocenili protestujący, a wśród nich rodzice z dziećmi, którzy trzymali transparenty z napisami: _ Zostawcie dzieci rodzicom! _, _ Urzędnicze łapy precz od nasz rodzin! _, _ Ręce precz od naszych dzieci! _. W rozmowie z PAP podkreślali, że to rodzice są odpowiedzialni za wychowanie seksualne ich dzieci, a nie państwo. _ Kwestie wychowania do życia w rodzinie i edukacji w sprawach relacji damsko-męskich należą wyłącznie do rodziny. Nie powinien nikt w to ingerować. Dziecko nie może być zbyt wcześnie seksualizowane, a rodzic, który obserwuje dziecko w domu ma większe wyczucie, kiedy może poruszyć ten temat. Nie wyprzedza zainteresowania dziecka i w ten sposób go nie skrzywdzi _ - powiedziała PAP Aleksandra Maciaszek, która na protest przyszła z córkami Urszulą i Anią.

MEN podkreśla, że opracowane przez WHO _ Standardy edukacji seksualnej w Europie _ nie mogą stanowić i - jak wyraźnie wskazano w samym dokumencie - nie stanowią wytycznych do wprowadzenia opisanego modelu edukacji seksualnej. _ Poszczególne kraje mają bowiem własne wytyczne i regulacje w tym zakresie _ - zaznacza resort.

Informację o krytykowanej przez protestujących konferencji zamieścił jeden z jej organizatorów - Biuro Projektowe UNDP, będące jedną z jednostek agendy ONZ realizującej Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju. Biuro podaje, że na spotkaniu przedstawiono publikację _ Standardy edukacji seksualnej w Europie _ przygotowaną m.in. przez Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dla Europy. _ Dokument ten powstał jako odpowiedź na konieczność stworzenia odpowiednich standardów edukacji seksualnej. Proponuje on holistyczne podejście do edukacji seksualnej rozumianej jako nauka o poznawczych, emocjonalnych, społecznych, relacyjnych i fizycznych aspektach seksualności _ - czytamy na stronie internetowej biura.

W Polsce wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół proponuje Ruch Palikota, który w tej sprawie przygotował projekt nowelizacji ustawy o oświacie. Propozycja zakłada, że szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne będą organizowały naukę przedmiotu _ edukacja seksualna _ w wymiarze nie mniejszym niż jedna godzina lekcyjna tygodniowo od pierwszej klasy szkoły podstawowej.

Przedmiot miałby obejmować m.in. informacje na temat kształtowania wolnych od przemocy, partnerskich relacji w związkach, równości płci w społeczeństwie, mechanizmów i przejawów oraz metod przeciwdziałania dyskryminacji, przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej, a także temat świadomego rodzicielstwa oraz sposobów zabezpieczania się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, w tym HIV/AIDS.

Czytaj więcej w Money.pl
MEN przeznaczy 180 mln zł na uczniów To o 52 mln złotych więcej niż w 2012 roku. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej, pozwoli to objąć pomocą ponad 575 tys. uczniów.
Minister edukacji: matura bez religii _ - Religia to przedmiot poza podstawą programową kształcenia ogólnego przyjmowaną przez ministra edukacji _- przypomniała Szumilas.
Nowy zwrot w sprawie sześciolatków? - _ Propozycja odmiennego potraktowania połowy dzieci z rocznika, przez obligatoryjne objęcie ich obowiązkiem szkolnym jest dyskryminacją _ - przekonują rodzice.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)