Michaił Chodorkowski będzie walczyć o uwolnienie więźniów politycznych w Rosji, ale nie zamierza angażować w rosyjską politykę. Były prezes Jukosu zapowiedział to w Berlinie na pierwszej po zwolnieniu z kolonii karnej konferencji prasowej.
Michaił Chodorkowski, który w rosyjskich aresztach i łagrach spędził 10 lat życia, powiedział, że jego los był w rękach prezydenta Rosji. Podczas konferencji prasowej w Muzeum Muru Berlińskiego w Berlinie zaznaczył, że nie czuje jednak do Władimira Putina nienawiści, gdyż w całej tej historii nie ucierpiała jego rodzina.
_ - Właśnie dlatego, że z rodziną było wszystko w porządku i odnoszono się do niej po ludzku, pozostawiłem problem wzajemnych relacji /z Putinem/ w sferze pragmatycznej. A tu nie ma takich rzeczy jak zemsta, nienawiść i tak dalej _ - mówił były oligarcha.
Były szef Jukosu przyznał, że prośbę o ułaskawienie do prezydenta Rosji napisał ze względów rodzinnych. Zaznaczył, że przez ostatnie lata pobytu w łagrach odmawiał pisania prośby o ułaskawienie, gdyż domagano się, by uznał swoją winę odnośnie domniemanych przestępstw gospodarczych. Teraz kwestia uznania winy była pominięta.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rosja rozważa amnestię dla przedsiębiorców Ewentualna amnestia może objąć byłego prezesa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa. | |
Chodorkowski wreszcie spotkał się z rodziną Uwolniony z kolonii karnej rosyjski biznesmen spotkał się z najstarszym synem Pawłem oraz rodzicami Mariną i Borysem. | |
Rosja próbuje kupić Ukrainę? To propozycja Do podpisania porozumienia o pomocy może dojść już jutro. | |
Putin wypowiada walkę rajom podatkowym Prezydent Rosji zapowiedział szereg posunięć w celu rozprawienia się ze spółkami zarejestrowanymi w rajach podatkowych i tam się rozliczającymi. |