W Chinach stracono 8 osób skazanych wcześniej za terroryzm. Pośród nich było trzech mężczyzn, którym chińskie władze udowodniły udział w ubiegłorocznym zamachu terrorystycznym na Placu Tiananmen w Pekinie.
Jesienią ubiegłego roku w sercu chińskiej stolicy na placu Tiananmen przed portretem Mao Tse Tunga rozpędzony samochód wjechał w tłum turystów, po czym eksplodował. Zginęły wówczas dwie osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Kary śmierci wykonano na trzech mężczyznach, którzy zdaniem sądu uczestniczyli w przygotowaniach do tego zamachu.
Pozostałe pięć osób skazano za udział w zamachach terrorystycznych w położonym w północno-zachodnich Chinach Xinjiangu. W regionie zamieszkiwanym przez wyznających Islam Ujgurów w ostatnich miesiącach wielokrotnie dochodziło do zamieszek i aktów terroru. Według chińskich władz są one prowokowane przez islamskich separatystów. W Xinjiangu trwa zakrojona na szeroką skalę kampania antyterrorystyczna. Towarzyszą jej jednak represje wobec ludności ujgurskiej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Sinolodzy żądają uwolnienia dysydentów Wśród aresztowanych jest trzech chińskich naukowców oraz adwokat Pu Zhiqiang, znany z występowania w obronie praw człowieka. | |
Tajwan wzywa Chiny: _ Poprawcie błędy _ Kilka tysięcy osób ma wziąć udział dziś wieczorem w stolicy Tajwanu, Tajpej, w czuwaniu na znak solidarności z ofiarami na Tiananmen. | |
Rocznica masakry na Tiananmen. Spokojnie Na placu i w jego okolicy rozmieszczono tysiące policjantów w mundurach i po cywilnemu, którzy kontrolują dokumenty i torby przechodniów. |