Cameron o aferze podsłuchowej: Mój gabinet zachował się właściwie

W jego ocenie, dokumenty wskazują, że jego gabinet zachował się właściwie. David Cameron powtórzył, że wszystkie strony uczestniczące w śledztwie muszą działać wspólnie by rozwiązać sprawę podsłuchów, jakich dopuszczali się dziennikarze.

Według premiera, pojawiły się sygnały świadczące o tym, że problem relacji prasy i policji obejmuje o wiele szersze kręgi, niż początkowo sądzono. Dlatego w postępowaniu będą brały udział także inne siły, prócz policji metropolitalnej.

Premier wyjaśnił, że jeśli zajdzie podejrzenie, iż podsłuchy stosowali nie tylko dziennikarze prasowi, w kręgu zainteresowań śledczych znajdą się też inne media. - _ Zgodziliśmy się, że śledztwo powinno dotyczyć nie tylko relacji prasy, polityków i policji, ale też ich indywidualnego postępowania. Jesteśmy przekonani, że dochodzenie powinno dotyczyć nie tylko prasy, ale też innych mediów - nadawców radiowych i telewizyjnych czy portali społecznościwych, o ile istnieją jakiekolwiek dowody na ich nielegalną działalność _ - powiedział David Cameron.

Wczoraj deputowani z komisji spraw wewnętrznych i mediów przesłuchali Ruperta i Jamesa Murdocha, właścicieli koncernu News Corporation do którego należą bulwarówki _ News of the World _ i _ The Sun _. Przed deputowanymi stanęła także była redaktor naczelna _ News of the World _ Rebekah Brooks oraz dotychczasowy szef Scotland Yardu i jego zastępca.

Według doniesień medialnych, liczba ofiar afery podsłuchowej wynosi obecnie około 1300 osób. W tej grupie są m.in. ofiary wypadków, porwań, bliscy żołnierzy, którzy zginęli w Iraku i Afganistanie.