Adrian Nastase został skazany za nielegalną zdaniem sądu zbiórkę funduszy na kampanię prezydencką w 2004 roku. Nastase, który uważa, że sprawa przeciw niemu ma podłoże polityczne, zapowiedział apelację.
Według oskarżenia w 2004 roku firmy i agencje państwowe zostały zmuszone do uiszczenia opłat za udział w konferencji. Pieniądze te zostały potem wykorzystane na kampanię wyborczą byłego premiera.
Prócz Nastasego cztery inne osoby otrzymały wyroki więzienia - każda po sześć lat. Dzisiejszy wyrok to pierwszy przypadek skazania w Rumunii po 1989 roku byłego szefa rządu. Wyroki podlegają apelacji.
Nastase, premier w latach 2000-2004, przegrał wybory prezydenckie z 2004 roku z obecnym szefem państwa Traianem Basescu. Po wyroku powiedział, że sprawa przeciwko niemu to wynik chęci zemsty _ tego, który wygrał wybory, na tym, kto przegrał _.
W grudniu zeszłego roku w innej sprawie o korupcję przeciwko Nastasemu sąd najwyższy Rumunii oczyścił go z zarzutów. Były premier był wówczas oskarżony o postawienie na czele państwowej agencji do spraw walki z praniem brudnych pieniędzy człowieka, który w zamian za awans miał wstrzymać śledztwo dotyczące pochodzenia 400 tys. dolarów zdeponowanych na koncie żony premiera.
Władze Unii Europejskiej ustawicznie deklarują zaniepokojenie słabymi postępami zwalczania korupcji w Rumunii i sąsiadującej z nią Bułgarii. W ostatnich tygodniach odbywały się w Rumunii wielotysięczne demonstracje, podczas których demonstrowano przeciwko obniżającemu się poziomowi życia w kraju, ale także przeciwko nepotyzmowi i korupcji.
O Rumunii czytaj w Money.pl | |
---|---|
Nie wpuszczą ich do Schengen? Przez raport Bukareszt i Sofia napotykają na drodze do dołączenia do Schengen sprzeciw Holandii. | |
Dusi ich państwowa pożyczka na emerytury Premier Rumunii Emil Boc wykorzystał przypadające święto narodowe, by wezwać do jedności. | |
Zdymisjonowany. Nazwał ich ludźmi ze slumsów Premier Rumunii Emil Boc (na zdjęciu) odwołał ministra spraw zagranicznych Teodora Baconschiego za kontrowersyjne komentarze na temat uczestników protestów przeciw prowadzonej przez władze polityce oszczędności. |