Minister Michał Boni powiedział, że jest do dyspozycji jeśli chodzi o mediacje dotyczące protestujących pielęgniarek. Tymczasem premier Donald Tusk powiedział, że mimo protestu pielęgniarek w Sejmie nie będzie zmian w ustawie o działalności leczniczej.
Propozycje w sprawie powołania profesjonalisty w celu rozwiązania patowiej sytuacji ze Związkiem Pielęgniarek i Położnych złożył SLD.
Michał Boni mówi, że jest otwarty na różne propozycje. _ - Uważam, że warto rozmawiać i trzeba rozmawiać o problemach w służbie zdrowia, jestem otwarty na dyskusję - _powiedział Boni.
Od czwartku galerię sejmową okupuje grupa działaczek związku. Pięć kobiet prowadzi protest głodowy. Pielęgniarki zwróciły się o wsparcie do Rzecznika Praw Obywatelskich, marszałków Sejmu i Senatu oraz do prezydenta i i jego małżonki.
Pielęgniarki domagają się przywrócenia umów o pracę jako jedynie obowiązujących form zatrudnienia tej grupy zawodowej w szpitalach - czyli tam, gdzie jest całodobowa opieka nad pacjentem.
Dowolność formy zatrudniania pielęgniarek przewiduje uchwalona w ubiegły piątek przez Sejm ustawa o działalności leczniczej. Siostry boją się, że będą przymuszane do rezygnacji z umów o pracę i do przechodzenia na kontrakty.
Premier Donald Tusk powiedział, że mimo protestu pielęgniarek w Sejmie nie będzie zmian w ustawie o działalności leczniczej.
Zdaniem premiera, przyjęcie postulatu związku oznaczałoby stratę dla tych pielęgniarek, które wolą zasady kontraktowe.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej