[aktualizacja: 09:15]
Prowadził po pijanemu i uderzył w latarnię, dziś usłyszał wyrok. Mowa o biskupie Piotrze J., który za spowodowanie kolizji drogowej chciał dobrowolnie odpracować winę.
Sąd jednak na to nie przystał, dlatego strony uzgodniły nowy wymiar kary. To sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, zakaz prowadzenia pojazdów przez 4 lata oraz prawie 2,5 tysiąca złotych grzywny.
20 października 57-letni biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej stracił panowanie nad autem i uderzył w latarnię w Warszawie. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2,5 promile.
Dwa dni później duchowny przyznał się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i oddał się do dyspozycji papieża. _ Nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu _ - napisał hierarcha w oświadczeniu. Duchowny przeprosił wszystkich, których zgorszył swoim czynem, w szczególności wiernych archidiecezji, których zaufanie zawiódł. _ To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej _ - napisał biskup. Zapewnił też, że chce jak najszybciej skorzystać ze specjalistycznej pomocy.
Biskup został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Przedstawiono mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. Biskup przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Biskup poddał się karze, ale sąd się nie zgodził Stołeczny sąd nie zgodził się w czwartek na dobrowolne poddanie się karze przez bp. Piotra J., oskarżonego o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. | |
Biskup Piotr J. usłyszał zarzut. Grozi mu... Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr J. usłyszał zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. |