Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biegłych powoła minister

0
Podziel się:

Minister sprawiedliwości będzie powoływał i odwoływał biegłych sądowych. Sąd nie będzie mógł korzystać z opinii ekspertów niewpisanych na rządową listę. Ten pomysł krytykują eksperci.

Biegłych powoła minister
(EPA/PAP)

Minister sprawiedliwości będzie powoływał i odwoływał biegłych sądowych. Sąd nie będzie mógł korzystać z opinii ekspertów niewpisanych na rządową listę. Eksperci uważają, że takie rozwiązania naruszają niezawisłość sądów.

Gazeta Prawna dotarła do opinii Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, z których wynika, że rządowy projekt ustawy o biegłych sądowych jest sprzeczny z konstytucją oraz przepisami kodeksów postępowań: cywilnego i karnego. Opinie te trafiły do Ministerstwa Sprawiedliwości jeszcze przed zaakceptowaniem projektu przez Radę Ministrów, ale ich nie uwzględniono.

- Ministerstwo Sprawiedliwości nie uwzględniło tych opinii, gdyż są one sprzeczne z intencją projektu - mówi sędzia Sławomir Różycki z Ministerstwa Sprawiedliwości.

_ Najważniejszą zmianą, którą wprowadza projekt, jest przekazanie kompetencji powoływania biegłych z rąk prezesów sądów okręgowych w ręce ministra sprawiedliwości. _

Andrzej Kryże, wiceminister sprawiedliwości, uważa, że rozwiązanie, w którym minister sprawiedliwości powołuje biegłych i prowadzi ich listę, umożliwi lepszą weryfikację wiedzy i kompetencji biegłego.

*Niezależność biegłych jest zagrożona... *
Najważniejszą zmianą, którą wprowadza projekt, jest przekazanie kompetencji powoływania biegłych z rąk prezesów sądów okręgowych w ręce ministra sprawiedliwości. Rząd chce, aby to minister był odpowiedzialny za powoływanie i odwoływanie ekspertów sądowych oraz by prowadził on jedną, ogólnokrajową listę biegłych sądowych. Właśnie to rozwiązanie najbardziej krytykowane jest przez Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa.

_ - W demokratycznym państwie prawa niedopuszczalne jest podporządkowanie biegłych organowi władzy wykonawczej, jakim jest minister sprawiedliwości - mówi sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. _

Dąbrowski dodaje, że ze względu na zasadę trójpodziału władzy oraz konstytucyjną zasadę prawa do sądu uprawnienia organizatorskie i nadzorcze nad biegłymi powinny należeć do sądów.

Podobnego zdania jest prof. Lech Gardocki, prezes Sądu Najwyższego, który uważa, że organ administracji rządowej decydując o tym, kto może być biegłym, będzie miał też możliwość prowadzenia postępowania dowodowego przez sąd.

- Nie można wykluczyć możliwości wywierania przez ministra nacisku na biegłych, którzy będą wydawali opinie niekorzystne dla organów administracji rządowej, co naruszałoby zasadę bezstronności - wyjaśnia prof. Lech Gardocki.

...a sądy nie mogą wybrać biegłego

Eksperci krytykują także rozwiązanie projektu, który uniemożliwia korzystanie przez sąd z opinii biegłego niewpisanego na rządową listę. Zdaniem prof. Lecha Gardockiego rozwiązanie to narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwego postępowania sądowego oraz wyłącznej kompetencji sądu do sprawowania wymiaru sprawiedliwości.

- Są one również sprzeczne z przepisami kodeksu postępowania karnego i kodeksu postępowania cywilnego, które uprawniają sąd do powołania na biegłego każdą osobę spoza listy biegłych sądowych, jeżeli posiada ona odpowiednią wiedzę w danej dziedzinie - dodaje prof. Gardocki.
* Pracę oceni minister sprawiedliwości*

Praca biegłych będzie oceniana przez znajdującą się przy ministrze sprawiedliwości Komisję Kwalifikacyjną. Jej zadaniem będzie opiniowanie wszystkich wniosków o wpis na listę oraz stała kontrola jakości wydawanych opinii. Gdyby okazało się, że na liście znalazł się biegły, którego opinie są nierzetelne lub wydawane z opóźnieniem, minister sprawiedliwości będzie mógł zawiesić biegłego w czynnościach lub skreślić z listy.

_ Praca biegłych będzie oceniana przez znajdującą się przy ministrze sprawiedliwości Komisję Kwalifikacyjną. Jej zadaniem będzie opiniowanie wszystkich wniosków o wpis na listę oraz stała kontrola jakości wydawanych opinii. Minister będzie mógł zawiesić biegłego lub skreślony z listy. _- W wielu dziedzinach, jak np. kryminalistyka, psychologia, nie jest możliwe ocenienie, czy opinia była wydana nierzetelnie. Stała kontrola pracy biegłych może natomiast spowodować, że biegli z obawy przed wykreśleniem z listy nie będą wydawali opinii zgodnie ze swoją wiedzą, ale zgodnie z oczekiwaniami ministerstwa - mówi prof. Tadeusz Tomaszewski, dziekan Wydziału Prawa UW i biegły z zakresu kryminalistyki.

- Rozwiązania zaproponowane przez rząd są niedopuszczalnym zamachem na niezależność władzy sądowniczej - mówi prof. Wiktor Osiatyński.

Dodaje on, że jeżeli rozwiązania takie byłyby przyjęte, to powinny zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.

Według biegłych skutkiem przyjęcia projektu ustawy będzie wydłużenie postępowań sądowych. Jedna lista biegłych oraz brak biegłych spoza listy może wydłużyć czas oczekiwania sądu na dowód z opinii, który w wielu sprawach jest niezbędny do prawidłowego rozstrzygnięcia.

Projekt ustawy jest już po pierwszym czytaniu. Pracuje nad nim nadzwyczajna podkomisja sejmowa do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o biegłych sądowych w postępowaniu sądowym.

wiadomości
prawo
wiadmości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)