Hongkońska policja użyła gazu pieprzowego, by rozpędzić tłum prodemokratycznych demonstrantów sprzeciwiających się narzuconym przez Pekin zasadom wyboru szefa lokalnej administracji w 2017 roku. W nocy doszło do starć, w których rannych zostało 29 osób.
13 osób aresztowano - podaje agencja Kyodo.
Jak pisze portal BBC News, co najmniej stu manifestantów przedarło się w piątek w nocy czasu lokalnego przez 3-metrowe ogrodzenie i kordon policji i wtargnęło na teren głównej siedziby administracji w Hongkongu. Policja użyła gazu pieprzowego, żeby rozpędzić tłum.
Tymczasem setki manifestantów zgromadziły się na zewnątrz kompleksu budynków rządowych, wznosząc okrzyki _ Wstydziłabyś się, policjo _. Policji udało się przywrócić porządek.
Próba szturmu siedziby władz była punktem kulminacyjnym trwającego od tygodnia protestu, podczas którego tysiące studentów i wykładowców akademickich na kilkunastu hongkońskich uczelniach wyższych bojkotowało zajęcia.
Cały protest ma być wstępem do większej akcji zaplanowanej na 1 października. Jej organizator, grupa Occupy Central, zapowiedziała, że tego dnia urządzi siedzący wiec w dzielnicy finansowej Hongkongu, co może spowodować jej paraliż.
Hongkongowi, który w 1997 r. został zwrócony Chinom przez Wielką Brytanię, obiecano szeroki zakres autonomii, w tym politycznej, w ramach ukutej przez byłego przywódcę ChRL Denga Xiaopinga zasady _ jeden kraj, dwa systemy _. Tymczasem hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem.
Jednym z tego przejawów ma być ich zdaniem sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych, działacze wskazują jednak, że wybór będzie zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez wierny władzom w Pekinie komitet nominacyjny.
Utrzymywanie kontroli nad domagającym się swoich praw Hongkongiem staje się dla rządu centralnego sporym wyzwaniem - zauważa Reuters. Pekin obawia się, że prodemokratyczne apele w Hongkongu i pobliskim Makau (należącej do Chin dawnej portugalskiej kolonii) rozszerzą się na część kontynentalną kraju, zagrażając władzy partii komunistycznej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
19 zatrzymanych podczas starć w Hongkongu Policja w Hongkongu poinformowała we wtorek o zatrzymaniu 19 osób podczas starć z prodemokratycznymi działaczami, których powodem było ogłoszenie przez władze centralne Chin restrykcyjnych zasad wyborów szefa lokalnej administracji w 2017 roku. | |
Sterowane wybory w Chinach. Będą protesty Hongkończycy będą mogli wybrać szefa administracji w wyborach powszechnych, lecz wybierać będą tylko spośród niewielkiej liczby kandydatów zaakceptowanych przez wierny Pekinowi komitet nominacyjny. | |
Polska żywność pojedzie do Hongkongu Z Agencją pojedzie osiem przedsiębiorstw, z czego trzy będą oferowały jabłka, świeże owoce i sok jabłkowy. |