Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera korupcyjna w Hiszpanii: Polski wątek w największym skandalu

0
Podziel się:

Informacje o transakcji przekazał prokuraturze hiszpański Urząd Skarbowy. Przelew z konta w banku Pekao miał miejsce w 2009 roku, niedługo po wybuchu afery.

Jeden z głównych podejrzanych Luis Barcenas
Jeden z głównych podejrzanych Luis Barcenas (PAP/EPA/Zipi)

Jeden z głównych podejrzanych, były skarbnik Partii Ludowej, Luis Barcenas, otrzymał z polskiego konta prawie 130 tysięcy euro. Kwoty tej nie było w jego zeznaniu podatkowym.

Informacje o transakcji przekazał prokuraturze hiszpański urząd skarbowy. Przelew z konta w banku Pekao miał miejsce w 2009 roku, niedługo po wybuchu afery.

Były skarbnik konserwatywnej partii rządzącej wykonywał w tym okresie liczne operacje finansowe w wielu krajach. Jak podejrzewają śledczy, miało to na celu zacieranie śladów korupcyjnej działalności. Nadawcą przelewu była polska firma związana z hiszpańskim deweloperem Sando działającym na polskim rynku. Jak podaje internetowy dziennik _ Voz Populi _, pieniądze pochodziły najprawdopodobniej ze sprzedaży posiadanej przez Barcenasa w Polsce nieruchomości.

Od 2009 roku hiszpańscy śledczy badają korupcyjną sieć związaną z Partią Ludową. Miała się ona zajmować głównie zdobywaniem zamówień publicznych dla firm, które w rewanżu przekazywały fundusze partii. Sprawa nabrała rozpędu w roku 2013, kiedy dziennik _ El Pais _ opublikował tajne dokumenty księgowe ugrupowania.

Dokumentację taką miał od 1990 roku prowadzić Luis Barcenas. Figurują w niej wpłaty dokonywane przez hiszpańskich przedsiębiorców oraz pieniądze, które otrzymywali na czarno czołowi politycy konserwatystów. Były skarbnik partii na początku zaprzeczał autorstwu dokumentów, jednak w kilka miesięcy później potwierdził ich autentyczność w wywiadzie udzielonym gazecie _ El Mundo _. To, że wcześniej zaprzeczał, motywował lojalnością wobec partii i wsparciem otrzymanym od premiera Mariano Rajoya.

_ El Mundo _ opublikował również SMS-ową korespondencję Barcenasa z szefem rządu. Już po ujawnieniu rozmiarów skandalu Rajoy miał napisać w jednej z wiadomości: _ Luis, nic nie jest proste, ale robimy co możemy. Trzymaj się! _. Według Barcenasa, premier Hiszpanii był jednym z liderów Partii Ludowej, którzy otrzymywali na czarno pieniądze pochodzące z nielegalnych źródeł. Żadna z osób wymienionych w dokumentach nie przyznała się do udziału w sprawie.

Afera nabrała wymiaru międzynarodowego, kiedy okazało się, że były skarbnik PP obracał partyjnymi pieniędzmi również w innych krajach. Hiszpańscy śledczy badali operacje finansowe między innymi w Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Argentynie, Tajlandii czy Hongkongu. Teraz na skutek informacji udzielonych przez Urząd Skarbowy zainteresowali się również Polską.

Sprawa, w której nieustannie pojawiają się nowe wątki, nie raz już wstrząsnęła hiszpańską sceną polityczną. Luis Barcenas przebywa w areszcie.

Czytaj więcej w Money.pl
Wyłudzenia i korupcja w rodzinie królewskiej Były księgowy zaczął zeznawać. Pogrąży rodzinę królewską w Hiszpanii?
Internet ulubioną bronią dżihadystów Terroryści islamscy werbują dżihadystów przez internet używając języka hiszpańskiego.
Chińczycy nielegalnie leczyli Hiszpanów Madrycka policja zlokalizowała sześć nielegalnych klinik. Udzielały porad i dokonywały zabiegów chirurgicznych. Wszystkie były prowadzone przez Chińczyków.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)