Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sylwia Wysocka
|

Wrak Costa Concordii. We Włoszech trwa batalia o port, do którego trafi

0
Podziel się:

Najostrzejsze stanowisko zajęły władze regionu Toskania, które nie zgadzają się z tym, by to Genua w odległej Ligurii, a nie pobliskie Piombino, otrzymało zadanie demontażu gigantycznego statku.

Wrak Costa Concordii. We Włoszech trwa batalia o port, do którego trafi
(Polaris/East News)

Spór o to, w którym włoskim porcie - w Genui czy Piombino - ma odbyć się operacja demontażu wraku statku Costa Concordia może doprowadzić do tego, że wycieczkowiec długo jeszcze będzie stać u brzegów wyspy Giglio w Toskanii - ostrzegają media.

Najostrzejsze stanowisko zajęły w tym sporze władze regionu Toskania, które nie zgadzają się z tym, że to Genua w odległej Ligurii, a nie pobliskie Piombino, ma znacznie większe szanse otrzymać zadanie demontażu gigantycznego statku, który rozbił się o podmorskie skały koło Giglio w styczniu 2012 roku. W opinii armatora Concordii, firmy Costa Crociere, do którego należy ostatnie słowo w sprawie wyboru portu docelowego, struktura w rodzinnym mieście Krzysztofa Kolumba jest odpowiednio przygotowana do tak wielkiego przedsięwzięcia. Piombino ma być do tego gotowe za kilka miesięcy.

Decyzja o wyborze miejsca ma zapaść jeszcze w czerwcu. Operację transportu wraku do wybranego portu planowano pierwotnie na lipiec.

Jeśli władze Toskanii zablokują porozumienie w sprawie przewiezienia statku do Genui i w rezultacie takiego formalnego protestu nie opuści on brzegów wyspy Giglio w najbliższych tygodniach, może tam zostać nawet do przyszłego roku. Transport wraku jesienią i zimą jest wykluczony z powodu warunków na morzu. A wrak aż półtora roku, do września 2013 r., kiedy to został podniesiony i ustawiony w pionie, leżał w wodzie i coraz bardziej rdzewieje, co grozi jego stopniowym rozpadem.

Od chwili katastrofy Costa Concordii, w której zginęły 32 osoby, minęło już prawie 2 i pół roku, a to oznacza, że konstrukcja wraku może nie wytrzymać następnej zimy w wodzie - ostrzegają eksperci.

Według mediów zapowiada się długa batalia o intratny kontrakt na demontaż Costy Concordii, szacowany na kilkaset milionów euro. Przewodniczący władz regionu Toskania Enrico Rossi zaapelował w czwartek do premiera Włoch Matteo Renziego o poparcie starań Piombino.

Transport do odległej o 200 mil Genui potrwa pięć dni, do Piombino, położonego 38 mil od Giglio, tylko jedną dobę - argumentuje gubernator Toskanii, który wskazuje również na zagrożenie dla środowiska. _ - To byłaby druga kompromitacja przed światem, po katastrofie Concordii _ - powiedział Enrico Rossi.

Jego zdaniem nie można dopuścić do tego, aby statek w drodze do Ligurii płynął wśród toskańskich wysp.

Głos w sprawie Costa Concordii zabrał również przewodniczący episkopatu Włoch kardynał Angelo Bagnasco, arcybiskup Genui. Powiedział on, że modli się o to, aby to jego miasto zostało wybrane jako ostatni port, do którego trafi wrak wycieczkowca.

Czytaj więcej w Money.pl
Kapitan Concordii wraca na miejsce tragedii Tuż po wizycie na włoskiej wyspie Giglio kapitan statku Costa Concordia Francesco Schettino w liście do jej mieszkańców podziękował im za gorące przyjęcie.
Pierwszy wyrok w sprawie Costy Concordii Sąd w Grosseto skazał w sobotę na kary od półtora do prawie 3 lat więzienia 5 osób z załogi wycieczkowca i armatora.
Włosi oburzeni sądowym wnioskiem Schettino Prokurator, który kierował śledztwem w sprawie katastrofy statku Costa Concordia, przyjął ze zdumieniem wniosek adwokata oskarżonego.
prawo na lewo
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)