Sceny jak z gangsterskiej komedii na ulicach Krakowa. Student bankowości okradł bank, ale został schwytany. W autobusie.
19-letniemu mężczyźnie wczoraj wieczorem udało się sterroryzować bronią pracowników banku w centrum miasta i ukraść 40 tysięcy złotych. Jeden z pracowników banku, który widział zajście, nie odpuścił złodziejowi. Ruszył za nim w pościg, ale jednocześnie zadzwonił po policję.
Funkcjonariusze dołączyli się do pościgu. Nie mogąc jechać radiowozem, ścigali go na piechotę. W pewnym momencie zauważyli, że ścigany wskoczył do autobusu komunikacji miejskiej. Policjantom i pracownikowi banku udało się jednak zatrzymać przypadkowego busa, którym kontynuowali pościg, wspólnie z kierowcą busa i jego pasażerami.
Udało się dogonić autobus. Grupa pościgowa weszła do środka i zobaczyła w środku sprawcę napadu na bank. Próbował bezskutecznie chować się między pasażerami. W chwili zatrzymania wciąż miał przy sobie pistolet i zrabowane pieniądze.
Mężczyzna okazał się studentem bankowości jednej z krakowskich uczelni. Za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zuchwały napad w Niemczech. Rabusie... W Berlinie złodzieje wykopali 30-metrowy tunel, którym dostali się do filii jednego z banków. | |
Napadł na bank, bo chce innego rządu Mężczyzna wszedł do banku w mieście Toyokawa, wziął pięciu zakładników i zażądał jedzenia, napojów oraz megafonu. - _ Chcę wyrazić swoje poglądy _. | |
Napady na banki przestały się opłacać Statystyczny złodziej ucieka z łupem w wysokości 12 706 funtów. Jest to nieco poniżej półrocznej statystycznej pensji, a ryzyko wpadki jest coraz wyższe - twierdzą naukowcy. |