Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Postępowanie nakazowe

0
Podziel się:

Zmiany w kpc mają służyć uproszczeniu i przyśpieszeniu tempa rozpoznawania spraw. Często jednak kosztem prawa do równego traktowania stron.

Postępowanie nakazowe

Kwestia równości wobec prawa oraz równego traktowania w obliczu władzy publicznej nierzadko pojawia się w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej.

W świetle zmieniającego się prawa gospodarczego, które ma przybliżać polskie ustawodawstwo do standardów europejskich dąży się do jak najpełniejszego zapewnienia swobody gospodarczej rozumianej w kontekście wielkich przedsięwzięć, jak również małych, często rodzinnych firm.

Powtarza się często o konieczności przyspieszenia procedur rejestracyjnych podmiotów gospodarczych, o zreformowaniu prawa pracy, zmniejszeniu obowiązków fiskalnych. Lecz zapomina się jednocześnie o jakże szalenie ważnym aspekcie dotyczącym dochodzenia przez przedsiębiorców swoich praw i interesów przed sądami cywilnymi.

Od pewnego czasu dokonują się zmiany zapisów Kodeksu postępowania cywilnego, które w dość restrykcyjny sposób traktują podmioty gospodarcze, szczególnie ma to miejsce w ramach postępowania gospodarczego. Tego rodzaju postępowanie, jak powszechnie wiadomo ma zastosowanie w sprawach cywilnych, w zakresie prowadzonej przez przedsiębiorców działalności gospodarczej.

_ Od pewnego czasu dokonują się zmiany zapisów Kodeksu postępowania cywilnego, które w dość restrykcyjny sposób traktują podmioty gospodarcze, szczególnie ma to miejsce w ramach postępowania gospodarczego. _Cechą charakterystyczną tego typu postępowania ma być uproszczenie i szybkość rozpoznawania spraw. Jednakże znaczny formalizm i restrykcyjność rozwiązań proceduralnych ostatecznie w negatywny sposób odbił się na najistotniejszym prawie do równego traktowania.

Otóż 20 grudnia 2007 r. Trybunał Konstytucyjny słusznie uznał, iż procedura odrzucania przez sąd w postępowaniu gospodarczym nieopłaconych zarzutów od nakazu zapłaty bez wcześniejszego wezwania do uiszczenia opłaty sądowej, jest niezgodna z Konstytucją. Odnosi się to także do okoliczności, w której przedsiębiorca nie korzysta z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, tj. radcy prawnego bądź adwokata.

Przypomnijmy, że postępowanie nakazowe dotyczy sytuacji, w której wierzyciel zamierza dochodzić swoich roszczeń pieniężnych lub świadczenia określonych rzeczy zamiennych, opierając swoje żądanie przede wszystkim na podstawie weksla, czeku, warrantu, bądź na dokumentach urzędowych, czy też uznanych przez dłużnika wezwaniach do zapłaty etc.

Zauważyć należy, że wniosek o wydanie nakazu zapłaty rodzi poważne konsekwencje po stronie pozwanego przedsiębiorcy. Bowiem wydanie nakazu zapłaty wiąże się z koniecznością zaspokojenia w całości wierzyciela w przeciągu 2 tygodni od chwili doręczenia danego nakazu bądź też wniesienia własnych zarzutów, za pomocą których pozwany powinien przedstawić wszelkie zarzuty przeciwko twierdzeniom powoda, a także wskazać wszelkie okoliczności na dowód swojego stanowiska.

_ Cechą charakterystyczną tego typu postępowania ma być uproszczenie i szybkość rozpoznawania spraw. Jednakże znaczny formalizm i restrykcyjność rozwiązań proceduralnych ostatecznie w negatywny sposób odbił się na najistotniejszym prawie do równego traktowania. _Wniesienie zarzutów musi czynić zadość przede wszystkim wymogom formalnym, z czym wiąże się obowiązek uiszczenia przez pozwanego opłaty sądowej w wysokości 3/4 wysokości opłaty sądowej ustalonej dla sprawy w postępowaniu nakazowym, podczas gdy 1/4 wspomnianej opłaty jest opłacana przez powoda z chwilą wnoszenia pozwu.

Przed ogłoszeniem przywołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w przypadku, kiedy stronami postępowania nakazowego byli dwaj przedsiębiorcy, brak uiszczenia opisanej powyżej opłaty prowadził do odrzucenia przez sąd złożonych przez pozwanego przedsiębiorcę zarzutów, bez wcześniejszego wzywania go do dokonania stosownej opłaty. Miało to miejsce także wówczas, gdy przedsiębiorca nie korzystał z pomocy występującego w roli pełnomocnika radcy prawnego bądź adwokata.

Konsekwencje tego rodzaju rozwiązań legislacyjnych były na tyle istotne, iż prowadziły do uprawomocnienia się wydanego nakazu zapłaty, w związku z nieskutecznym wniesieniem zarzutów.

Oczywistym jest, że niepoinformowanie pozwanego o sposobie, w jakim powinien skutecznie wnosić zarzuty, jest ważnym ograniczeniem praw przedsiębiorcy, który jak każda inna jednostka powinien korzystać z prawa do obrony swoich praw i interesów, szczególnie w sformalizowanych procesie gospodarczym. Rozróżnienie podmiotów na przedsiębiorców i osoby fizyczne nie powinno być tak daleko idące w świetle prawa do sądu i do ochrony własnych praw.

Przedsiębiorca nieposiadający dostatecznych środków na to, aby korzystać z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, z chwilą wdania się w spór ze stroną przeciwną, nie powinien był być traktowany nierówno, tylko dlatego, że był tytułowany przedsiębiorcą. Każda jego najmniejsza omyłka w kwestiach formalnych mogła bowiem wiązać się z przegraną procesu, w ramach którego nierzadko nie było możliwe przedstawienie argumentów świadczących o braku podstaw do wystosowywania roszczeń.

A zatem uprawnienie do obrony swoich praw i interesów zostało w znaczny sposób ograniczone. Słusznie zatem przyjął Trybunał Konstytucyjny, że niewypełnienie warunków formalnych, w postaci nieuiszczenia opłaty sądowej, pozbawia stronę pozwaną skutecznego zaskarżenia orzeczeń sądowych, bez faktycznego przedstawienia własnych racji.

Uniemożliwienie naprawienia błędu poprzez dokonanie opłaty po odpowiednim, a przede wszystkim - uprzednim wezwaniu sądowym, jeszcze bardziej wpłynęło na uznanie niezgodności opisywanej regulacji z Konstytucją.

Nieznajomość prawa szkodzi, tę maksymę zna każdy. Jednakże dlaczego nieznajomość prawa w zakresie opłat po stronie pozwanego przedsiębiorcy miałaby być bardziej restrykcyjnie potraktowana, podczas gdy powód, także przedsiębiorca, nie był na tego typu skutki narażony przy wnoszeniu pozwu?

Na szczęście na to pytanie nie musimy już sobie dziś odpowiadać. Faktem jest, że uproszczenie i przyspieszenie postępowania sądowego jest korzystne dla obu stron, mimo to powyższe aspekty nie mogą pozostawać w kolizji z rudymentarnymi zasadami prawa. Obrona praw i interesów podmiotów powinna stać wyżej, szczególnie ponad niczym nieuzasadnionym formalizmem. Kwestią czasu okaże się wkrótce możliwość powoływania się na wyrok TK w celu wznowienia zakończonych w ten sposób postępowań.

Autorka jest aplikantką radcowską z kancelarii BSO Prawo & Podatki Bramorski Szermach Okorowska

okiem eksperta
prawo
wiadmości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)